Wysłany: 22-12-2007, 7:24 Brzost - wspaniałe drewno do rzeźbienia
Kilka razy miałem okazję rzeźbić w drewnie, które rzeźbiarze, stolarze i konserwatorzy mebli nazywają potocznie - brzost. Atlasowa nazwa brzmi... wiąz górski. Jest to twarde drewno, podobnie jak dąb, jesion. Ma bardzo wyraźne, ostre słoje, wręcz agresywne. Rysunkiem bardzo podobne do jesiona. Kolor kremowo czerwony przechodzący w jasny brąz. W rzeźbieniu jest bardziej plastyczne niż dąb, czy jesion. Wspaniale się w nim rzeźbi. Niestety jest to drewno trudno dostępne. Ja posiadałem go od przyjaciół z Zakopanego. Pozostało mi już tylko kilka niewielkich kawałków, oraz trochę forniru. Właśnie na podhalu brzost rośnie w największych ilościach. Polecam to drewno rzeźbiarzom, tym zwłaszcza, którzy chcą by na rzeźbie, czy płaskorzeźbie były widoczne bardzo wyraźnie słoje drewna.
Niedawno spotkałem ogrodnika. Pana który zajmuje się projektowaniem i urządzaniem ogrodów. W trakcie naszej rozmowy, kiedy zapytał mnie w jakich gatunkach twardego drewna rzeźbisz, odpowiedziałem – najczęściej w dębie, orzechu, jesionie i brzoście. Brzoście? Czyli w wiązie górskim? Odpowiedziałem stanowczym tonem – nie w wiązie tylko w brzoście, wiąz się nie nadaje do rzeźbienia, jest zbyt włóknisty i miękki. No i zaczęliśmy się przekonywać. Ja swoje, że brzost to brzost, że to jakaś rodzina z jesionem a od wiązu różni się pod każdym względem. A on swoje, że to jest wiąz górski, trochę inny niż zwykły wiąz rosnący w okolicach Kolbuszowej, że on te drzewa widział i jest tego pewien. Ale skoro ja tak twierdzę, a ma mnie przecież za fachowca, to sprawdzi jeszcze w internecie, żeby rozstrzygnąć kto ma rację. I pewnie gdyby nie internet i atlasy drzew które w domu posiadał, dałby mi się przekonać, że brzost to nie wiąz. Pewnie do dnia dzisiejszego ja trwałbym w błędzie i jego przekonałbym do błędu.
Wkrótce po naszym rozstaniu przysłał mi maila z linkiem do Otwartej Encyklopedii Leśnej, z zapytaniem czy to drzewo miałem na myśli:
Drzewo wysokości do 40 m i pierśnicy 1,5 m, o prostym pniu i szaro - lub czerwonobrązowej korze, głęboko spękanej. Gałązki i pąki dość grube, owłosione, pąki tępostożkowate, ciemne, jednobarwne.
Liście niesymetryczne, krótkoogonkowe, grube i na stronie górnej ciemnozielone, bardzo szorstkie, na dolnej owłosione, jaśniejsze, 8—16 cm długości. Na silnych długopędach występują często liście w górnej części blaszki rozszerzone i trójzębne; ogonki liściowe grube, omszone, do 5 mm długości.
Kwiaty i owoce na bardzo krótkich szypułkach, zebrane w pęczki. Skrzydlaki odwrotniejajowate, nagie, długości do 3 cm, z niewielkim wcięciem na szczycie. Orzeszek osadzony w środku skrzydełka. Kwitnie w marcu, kwietniu przed rozwojem liści; kwiaty wiatropylne, obupłciowe, z 3—6 pręcikami o fioletowych pylnikach i dwudzielnym pióropuszowatym znamieniu. Owoce dojrzewają na początku czerwca i zaraz opadają. Zerwane nieco przed zupełnym dojrzeniem, w końcu maja i zaraz wysiane — wschodzą szybko : równomiernie; zebrane po całkowitym dojrzeniu można przechowywać na sucho i dopiero na 3 miesiące przed wiosennym wysiewem mieszać ze świeżym piaskiem, trzymając w ciepłym pomieszczeniu. Zdolność kiełkowania nasion wynosi około 80%. Często zdarza się, że wskutek złego zapylenia większość nasion jest płonna. Wiąz górski zaczyna owocować między 30 a 40 rokiem życia; w drzewostanie później, około 50—60 roku. Obradza często, co rok lub co 2 lata.
Wymagania glebowe ma znaczne, nie znosi gleb suchych i zabagnionych. Mniej jest odporny na suszę od wiązu szypułkowego, lecz bardziej cienioznośny; pod względem wymagań bardzo zbliżony do niego. Do wieku 80 lat daje odrośle z pnia. Odrośli korzeniowych nie wytwarza. Znosi dobrze strzyżenie. W lasach występuje zwykle jako gatunek domieszkowy często w łęgach wiązowych Ficario-Ulmetum razem z pozostałymi dwoma rodzimymi gatunkami wiązów. Jednakże w Karpatach, Sudetach czy Górach Świętokrzyskich oraz na wyżynach południowopolskich, udział brzostu jest przeważający. Występuje tam głównie w grądach (Tilio-Carpinetum corydaletosum), w żyznych facjach buczyn karpackich i sudeckich, a przede wszystkim w jaworzynie górskiej (Phyllitido-Aceretum).
W górach na wysokości 600—1000 m n.p.m. nie ulega porażeniom przez Ceratocystis. Wiąz górski jest odporny na surowy klimat, rośnie w Tatrach, w Śnieżnych Kotłach w Sudetach, a nawet w pobliżu polarnej granicy lasu w Laponii. W Karpatach przekracza wysokość 1000 m n.p.m.
Swym zasięgiem obejmuje północną i środkową część Europy, Bałkany, Krym, Kaukaz, Azję Mniejszą, gdzie występuje w górach. Jego północna granica przebiega przez Szkocję, Skandynawię pomiędzy 64—65° szer. pln., przez południową Finlandię, europejską część b. ZSRR (w okolicy Petersburga, Nowogrodu, Wołogdy).
Drewno pierścieniowonaczyniowe, zróżnicowane na biel i twardziel. Biel żółtawy, węższy niż u wiązu szypułkowego, twardziel brązowa. Roczne słoje dobrze widoczne na skutek występowania we wczesnej strefie rocznego słoja pierścienia dużych naczyń. Późna część słoja szeroka, składa się z licznych małych naczyń. Promienie drzewne wąskie i na przekroju poprzecznym widoczne gołym okiem. Na przekroju promieniowym promienie przedstawiają się w postaci wąskich, krótkich, brązowych płaszczyzn. Wskutek ich barwy ciemniejszej od zasadniczego tła drewna, są dobrze widoczne na przekroju. Na przekroju stycznym promienie przyjmują w późniejszej części słoja wygląd drobnych, cienkich kresek. Drewno odznacza się dobrymi właściwościami mechanicznymi. Gatunek średnio odporny na chorobę holenderską wiązów.
No i cóż mu miałem odpisać. Przecież nie wypadało zwalić całej winy na Górali i na Lasowiaków, którzy to uczyli mnie nazywać i rozpoznawać prawie wszystkie występujące w Polsce gatunki drewna. Więc odpowiedziałem mu tak:
Z tym brzostem to pewnie będzie tak, jak z pigwą, niby jabłoń, niby róża a jednak pigwa. Znam też inne podobne przykłady. Przyznaję się, że nie jestem ani przyrodnikiem (choć miłośnikiem przyrody), ani leśnikiem (choć użytkownikiem lasu). Gatunki drzewa znam przede wszystkim jako gatunki drewna, z praktyki - koloru, słojów, twardości, ciężaru, zapachu, etc. I tutaj brzost bardzo różni się od zwykłego wiązu, rosnącego jeszcze dość często na naszych podwórkach. Prawie niczym go nie przypomina. Dlatego stolarze, rzeźbiarze, konserwatorzy z dawna mówią, że brzost to jest brzost, a wiąz to wiąz. To są tak różne drewna, że nie dadzą się pomylić. Kiedyś jak Pan Bóg pozwoli i mnie Pan odwiedzi w mojej pracowni to pokażę Panu i brzost z Zakopanego i wiąz z Mazurów. Nie przyszło by mi do głowy, że brzost to jakaś rodzina wiązów. Pod względem twardości, koloru i rysunku słojów brzost jest bardzo podobny do jesiona, zawsze go do niego porównywałem. Wielokrotnie przy konserwacji ubytki drewna brzostowego, w meblach, zastępowałem jesionem (lekko podczerwienionym bejcą). Reasumując, ma Pan rację i ja też mam trochę racji.
A może ktoś z forumowiczów miałby coś do powiedzenia na temat brzostu?
Ostatnio zmieniony przez kwasniakos 03-02-2008, 5:25 , w całości zmieniany 6 razy
Witam i pozdrawiam!Będąc w górach w Osielcu u brata ,który posiada domek w tej miejscowości ; zetknąłem się z tym drewnem górale używali go do trzonków do siekier i nazywali je Brzostek ale nie przyszło by mi do głowy że to wiąz .Dzięki za tak wyczerpującą informację o tym drewnie niesłychanie odporne na łamanie,zrobiłem sobie z niego bijkę ale się rozwarstwiła na drzazgi,rzeźbić nie próbowałem bo dostałem tylko kawałek.pozdrawiam
_________________ Zeno_St NIE BÓJ SIĘ IŚĆ POWOLI,OBAWIAJ SIĘ TYLKO STANIA W MIEJSCU....
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach